Porażka drogą do sukcesu?

W Internecie krąży taki cytat, który przypisuje się Michaelowi Jordanowi, jednemu z najlepszych koszykarzy, w którym stwierdza on, że nie trafił ponad 9000 rzutów w swojej karierze, przegrał prawie 300 gier i 26 razy nie trafił decydujących piłek w meczu.
Dalej stwierdza on podobno „Ponosiłem porażki raz po raz przez całe moje życie. I właśnie dlatego osiągnąłem sukces”.

https://en.wikiquote.org/wiki/Michael_Jordan

Odnośnie tego czy porażki są dobrą drogą do sukcesu można dyskutować, natomiast na pewno porażki czasami nie muszą przeszkadzać, a czasami mogą pomóc.
Generalnie, kiedy zaczynamy wykonywać jakąś nową działalność, czynność, musimy liczyć się z tym, że czasami odniesiemy porażki. Jak widać na przykładzie Michaela Jordana, także kiedy będziemy już na naprawdę wysokim poziomie musimy pogodzić się z tym, że zdarzy nam się odnieść porażkę.

Dobrze jest tak dobierać sobie zadania, aby mieć duże szanse na osiągnięcie sukcesu, gdyż każdorazowy sukces (nawet mały) może nam pomóc zwiększyć motywację i utrwalić dobre wzorce zachowań. Dobrze jest jednak mieć świadomość, że ambitne cele, które sobie wyznaczamy czasami mogą się nie zrealizować (nie mamy 100% pewności, że uda się je nam zrealizować) i pomimo tego i tak próbować, bo często te porażki dają nam szansę na skorygowanie swoich działań, tak aby w kolejnej próbie szanse na sukces mogły się zwiększyć. W końcu, Jordan pomimo tych porażek był najlepszym (lub jednym z…) koszykarzem, więc może warto skorzystać z jego mądrości.